!!!CZYTAJ TO!!!Mój filmik jest amatorski, więc proszę o zrozumienie:)Piosenka ,,szacunek ludzi ulicy,, z podmienionym bitem z piosenki Rycha i Vixena ,,TO CO
Dla moich ludzi - Peja zobacz tekst, tłumaczenie piosenki, obejrzyj teledysk. Na odsłonie znajdują się słowa utworu - Dla moich ludzi.
* (2006) Peja/Slums Attack – Szacunek Ludzi Ulicy, CD * (2006) Peja/Slums Attack – Szacunek Ludzi Ulicy Edycja Specjalna, 2CD * (2008) Peja/Slums Attack – Piętnastak Live, CD
Fast Money. Seks, narkotyki i muzyka rap SLU Gang Czujesz to? Widzisz to? [Zwrotka 1] Kiedy biorę za mikrofon to suki często piszczą To jest o marzeniach, które jeszcze dziś się ziszczą Rychu rapper former, nie Snow - Informer O śniegu będzie potem teraz nowy tekst mam w głowie Nie tłumaczę tego tobie po co wciąż ten syf robię Rutyna, miłość, człowiek, pasja, trochę szczęścia Kilka życiowych zdarzeń, wciąż ta sama agresja W sposobie bycia w wersach, nie trzeba uzasadniać Chcę to umiem narozrabiać, niech się strzeże każda pała Może se tłumaczyć - mama mnie nie przytulała Bo już od małego sam o sobie stanowiłem Od kiedy pamiętam zawsze robiłem! Na to zawsze miałem siłę, chęci spore, myśli chore Takie życie jak projekty, wszystko moje gnoje SLU nie przeboje '96 część pierwsza Że seks, narkotyki, rap, człowieku spieprzaj Opcja złego najświętsza, wielu pragnie jak powietrza Dziś dekadę później, ja wiem coś o tym, wpuść mnie A nie pożałujesz doktor Pejger alias skurwiel Alias seksoholik, zepsuć dupę tej kurwie Tak dla zasady, po co zdzira się tak patrzy W oczach ma zło, trza sprawdzić o czym marzy Czas potwierdzić swą męskość, pielęgnując swoje ego Już nie pytam dlaczego? gdy nie wiem pieprze tego Co się przypierdala do takiego stylu życia Styl życia moim syfem, nie mam nic do ukrycia [Refren] Seks, dragi, rap - znasz ten schemat od lat Seks jego smak, drags i klub, mach Przy tym wciąż muzyka rap, szybki seks Seks, dragi, rap chcesz się poczuć jak w snach Kiedy wszystko cię zawiodło podrasuj rzeczywistość Seks, dragi, rap na ten temat to wszystko Seks, dragi, rap by na zdrowie ci wyszło Lecz uważaj, nie przeholuj, bo spierdolisz swoją przyszłość [Zwrotka 2] Nie męcz mnie jak zgaga, weź przytul się, daj haga To nie osiedlowe bragga, dziś chcę byś była naga Byś wszystko mi oddała, daj mi tę słodycz Pozwól się zdobyć, pojęcz nie skowycz Wciąż możemy to robić aż do utraty tchu Nawet, gdy padam z nóg, nadal jak młody bóg Seks, dragi, rap na to chcesz się odważyć Byle na tym się nie sparzyć, co za dużo to nie zdrowo Seks, dragi, rap to wszystko hardcorowo Znów odjazdowo wyglądasz a ja mówię Jak w klubie mam w czubie, krusz grudę - to lubię Już gotowy na zgubę, żegnam się z własnym rozumem Rap poza kontrolą niech zawistni pierdolą (Rap poza kontrolą niech zawistni pierdolą) A ja się bawię dobrze, czuję się dobrze Wyglądam dobrze i ty też to do mnie chodźże To jesteś już w końcu, zakochany w mym słońcu Jak w rapie czy prochach - nie, w prochach się nie kocham Bo po nich odjeżdżam, weź kurwo spieprzaj Seks, dragi, rap, człowiek weź słuch wytężaj A ty dziewczyno tańcz, jeśli nie masz nic poza tym Niech to będzie twój bal, nawet jeśli jest ostatni Idziesz w tango desperatko, orientalnie i na ostro Seks, dragi, rap, pierwsze, trzecie to rzemiosło To drugie to dodatek do schadzek i randek Pieprz o tym, rapuj, zabij swą duszę dragiem Wybrnąłem z wielu bagien, tkwię w jednym (własne życie) Akronim tego słowa, nie znam, nadużycie? Żyję intensywnie, szybko, często na zbyt, czas zwolnić Jesteśmy tylko ludźmi, którzy chcą się poczuć wolni [Refren] [Zwrotka 3] W trzech, dwie techniczne, to raczej turystycznie W łóżku klasycznie, to na początek Nim stracę wątek, to wiem, że do jutra Choć to chwila krótka - przerobiona Kamasutra Plus rap co niszczy ciszę, hałas, fetysze Wewnętrzny głos słyszę, brudne wynaturzenie Moje alter ego, które we mnie siedzi, drzemie Nie łatwo Rycha uśpić, na prywatkach czujny A w zeznaniach spójny, jak ekipa ze spółdzielni Zamrożone ryje, jesteśmy dzielni Aktywni nie bierni i do czego to prowadzi? Nie czekaj na morał, swe szaleństwo chcę ci zdradzić I nie próbuj się zarazić, sport dla twardych zawodników Musisz być odporny, bo jak nie to koguciku Poryje ci się dekiel, zapętli się, koniec W tym syfie utoniesz, często też pomocne dłonie Mogą na czas nie zdążyć, bo mogą być zajęte Przy skręcie lub z kartą, która w proch obraca bryłkę Tak lutując przy Prodigy'im wspomnę jak znikłeś Seks, dragi, rap, czekaj, jestem za chwilkę [Refren]
Lista utworów Podobne albumy Statystyki scroblowania Ostatni trend odsłuchiwania Dzień Słuchaczy Środa 2 Luty 2022 0 Czwartek 3 Luty 2022 0 Piątek 4 Luty 2022 0 Sobota 5 Luty 2022 0 Niedziela 6 Luty 2022 0 Poniedziałek 7 Luty 2022 0 Wtorek 8 Luty 2022 0 Środa 9 Luty 2022 0 Czwartek 10 Luty 2022 0 Piątek 11 Luty 2022 0 Sobota 12 Luty 2022 0 Niedziela 13 Luty 2022 0 Poniedziałek 14 Luty 2022 0 Wtorek 15 Luty 2022 0 Środa 16 Luty 2022 0 Czwartek 17 Luty 2022 0 Piątek 18 Luty 2022 0 Sobota 19 Luty 2022 0 Niedziela 20 Luty 2022 0 Poniedziałek 21 Luty 2022 0 Wtorek 22 Luty 2022 0 Środa 23 Luty 2022 0 Czwartek 24 Luty 2022 0 Piątek 25 Luty 2022 0 Sobota 26 Luty 2022 0 Niedziela 27 Luty 2022 0 Poniedziałek 28 Luty 2022 0 Wtorek 1 Marzec 2022 0 Środa 2 Marzec 2022 0 Czwartek 3 Marzec 2022 0 Piątek 4 Marzec 2022 0 Sobota 5 Marzec 2022 0 Niedziela 6 Marzec 2022 0 Poniedziałek 7 Marzec 2022 0 Wtorek 8 Marzec 2022 0 Środa 9 Marzec 2022 0 Czwartek 10 Marzec 2022 0 Piątek 11 Marzec 2022 0 Sobota 12 Marzec 2022 0 Niedziela 13 Marzec 2022 0 Poniedziałek 14 Marzec 2022 0 Wtorek 15 Marzec 2022 0 Środa 16 Marzec 2022 0 Czwartek 17 Marzec 2022 0 Piątek 18 Marzec 2022 0 Sobota 19 Marzec 2022 0 Niedziela 20 Marzec 2022 0 Poniedziałek 21 Marzec 2022 0 Wtorek 22 Marzec 2022 0 Środa 23 Marzec 2022 0 Czwartek 24 Marzec 2022 0 Piątek 25 Marzec 2022 0 Sobota 26 Marzec 2022 0 Niedziela 27 Marzec 2022 0 Poniedziałek 28 Marzec 2022 0 Wtorek 29 Marzec 2022 0 Środa 30 Marzec 2022 0 Czwartek 31 Marzec 2022 0 Piątek 1 Kwiecień 2022 0 Sobota 2 Kwiecień 2022 0 Niedziela 3 Kwiecień 2022 0 Poniedziałek 4 Kwiecień 2022 0 Wtorek 5 Kwiecień 2022 0 Środa 6 Kwiecień 2022 0 Czwartek 7 Kwiecień 2022 0 Piątek 8 Kwiecień 2022 1 Sobota 9 Kwiecień 2022 0 Niedziela 10 Kwiecień 2022 0 Poniedziałek 11 Kwiecień 2022 0 Wtorek 12 Kwiecień 2022 0 Środa 13 Kwiecień 2022 0 Czwartek 14 Kwiecień 2022 0 Piątek 15 Kwiecień 2022 0 Sobota 16 Kwiecień 2022 0 Niedziela 17 Kwiecień 2022 0 Poniedziałek 18 Kwiecień 2022 0 Wtorek 19 Kwiecień 2022 0 Środa 20 Kwiecień 2022 0 Czwartek 21 Kwiecień 2022 0 Piątek 22 Kwiecień 2022 0 Sobota 23 Kwiecień 2022 0 Niedziela 24 Kwiecień 2022 0 Poniedziałek 25 Kwiecień 2022 0 Wtorek 26 Kwiecień 2022 0 Środa 27 Kwiecień 2022 0 Czwartek 28 Kwiecień 2022 0 Piątek 29 Kwiecień 2022 0 Sobota 30 Kwiecień 2022 0 Niedziela 1 Maj 2022 0 Poniedziałek 2 Maj 2022 0 Wtorek 3 Maj 2022 0 Środa 4 Maj 2022 0 Czwartek 5 Maj 2022 0 Piątek 6 Maj 2022 0 Sobota 7 Maj 2022 0 Niedziela 8 Maj 2022 0 Poniedziałek 9 Maj 2022 0 Wtorek 10 Maj 2022 0 Środa 11 Maj 2022 0 Czwartek 12 Maj 2022 0 Piątek 13 Maj 2022 0 Sobota 14 Maj 2022 0 Niedziela 15 Maj 2022 0 Poniedziałek 16 Maj 2022 0 Wtorek 17 Maj 2022 0 Środa 18 Maj 2022 0 Czwartek 19 Maj 2022 0 Piątek 20 Maj 2022 0 Sobota 21 Maj 2022 0 Niedziela 22 Maj 2022 0 Poniedziałek 23 Maj 2022 0 Wtorek 24 Maj 2022 0 Środa 25 Maj 2022 0 Czwartek 26 Maj 2022 0 Piątek 27 Maj 2022 0 Sobota 28 Maj 2022 0 Niedziela 29 Maj 2022 0 Poniedziałek 30 Maj 2022 0 Wtorek 31 Maj 2022 0 Środa 1 Czerwiec 2022 0 Czwartek 2 Czerwiec 2022 0 Piątek 3 Czerwiec 2022 0 Sobota 4 Czerwiec 2022 0 Niedziela 5 Czerwiec 2022 0 Poniedziałek 6 Czerwiec 2022 0 Wtorek 7 Czerwiec 2022 0 Środa 8 Czerwiec 2022 0 Czwartek 9 Czerwiec 2022 0 Piątek 10 Czerwiec 2022 0 Sobota 11 Czerwiec 2022 0 Niedziela 12 Czerwiec 2022 0 Poniedziałek 13 Czerwiec 2022 0 Wtorek 14 Czerwiec 2022 0 Środa 15 Czerwiec 2022 0 Czwartek 16 Czerwiec 2022 0 Piątek 17 Czerwiec 2022 0 Sobota 18 Czerwiec 2022 0 Niedziela 19 Czerwiec 2022 0 Poniedziałek 20 Czerwiec 2022 0 Wtorek 21 Czerwiec 2022 0 Środa 22 Czerwiec 2022 1 Czwartek 23 Czerwiec 2022 0 Piątek 24 Czerwiec 2022 0 Sobota 25 Czerwiec 2022 0 Niedziela 26 Czerwiec 2022 0 Poniedziałek 27 Czerwiec 2022 0 Wtorek 28 Czerwiec 2022 0 Środa 29 Czerwiec 2022 0 Czwartek 30 Czerwiec 2022 0 Piątek 1 Lipiec 2022 0 Sobota 2 Lipiec 2022 0 Niedziela 3 Lipiec 2022 0 Poniedziałek 4 Lipiec 2022 0 Wtorek 5 Lipiec 2022 1 Środa 6 Lipiec 2022 0 Czwartek 7 Lipiec 2022 0 Piątek 8 Lipiec 2022 0 Sobota 9 Lipiec 2022 0 Niedziela 10 Lipiec 2022 0 Poniedziałek 11 Lipiec 2022 0 Wtorek 12 Lipiec 2022 0 Środa 13 Lipiec 2022 0 Czwartek 14 Lipiec 2022 0 Piątek 15 Lipiec 2022 0 Sobota 16 Lipiec 2022 0 Niedziela 17 Lipiec 2022 0 Poniedziałek 18 Lipiec 2022 0 Wtorek 19 Lipiec 2022 0 Środa 20 Lipiec 2022 0 Czwartek 21 Lipiec 2022 0 Piątek 22 Lipiec 2022 0 Sobota 23 Lipiec 2022 0 Niedziela 24 Lipiec 2022 0 Poniedziałek 25 Lipiec 2022 0 Wtorek 26 Lipiec 2022 0 Środa 27 Lipiec 2022 0 Czwartek 28 Lipiec 2022 0 Piątek 29 Lipiec 2022 0 Sobota 30 Lipiec 2022 0 Niedziela 31 Lipiec 2022 0 Poniedziałek 1 Sierpień 2022 0 Wtorek 2 Sierpień 2022 0 Zewnętrzne linki Apple Music O tym wykonwacy Podobni wykonawcy Wyświetl wszystkich podobnych wykonawców
[Hook] Żeby nasz rap nie zginął, żeby się szczęśliwie żyło Żeby loxu było kilo, żeby nasz czas nie przeminął Żeby papier był nie bilon, żeby wciąż tu była miłość Żeby syf każdy pominął, żeby zwyciężyło stilo Żeby nam się ułożyło, by do końca git już było By marzenie się ziściło, żeby każdy mógł to przyjąć Nie smucić się, powrócić do nas, śpiewać to, nucić SLU '06 już do końca tak być musi [Verse 1] Z roku na rok starszy, ale duchem wciąż jak dzieciak Już nie chce mi się czekać, przed złem świata uciekać Zagrożeniem sam dla siebie, oto ja - ta wsza Niekontrolowana pchła co pod prąd wciąż się wbija Wciąż przepita szyja wciąż hece wywija Wciąż skurwieli dobija, a najbliższych wciąż wspiera Oto gadka szczera jeśli jeszcze żeś nie załapał Tu mija dziesięć lat, nadal mam młodzieńczy zapał Debiut fonograficzny wstecz dekadę, bieda precz Bieda zła rzecz, nie chcę tej kurwyy mieć I żeby nie wiem co, nie chcę tu głupoty palnąć Ale biedy, niczym kurwy, do domu nie dam przygarnąć Życia nie znałem, biedak nie wie co to życie Wierzycie, sami wiecie, że do dupy z takim życiem Nie utonąć w zachwycie, bez szans na takie harce Przysięgałem przed Bogiem, że nie skończę jak ci w Barce Anonimowe wsparcie, kto dawał wsze żarcie Mowie o tym otwarcie, masz więcej? oddaj Sam nie zeżresz? nie chowaj, nie chomikuj, nie noraj Podziel się z tym, co nic nie jadł od wczoraj Jak nie to kurwo konaj, do tych wierszy się przekonaj Jesteś swój? łapiesz moment, swego życia prisoner Już nie chwytam się brzytwy, bo po prostu nie tonę Nie chwytam się brzytwy, bo po prostu nie tonę [Hook] Żeby nasz rap nie zginął, żeby się szczęśliwie żyło Żeby loxu było kilo, żeby nasz czas nie przeminął Żeby papier był nie bilon, żeby wciąż tu była miłość Żeby syf każdy pominął, żeby zwyciężyło stilo Żeby nam się ułożyło, by do końca git już było By marzenie się ziściło, żeby każdy mógł to przyjąć Nie smucić się, powrócić do nas, śpiewać to, nucić SLU '06 już do końca tak być musi [Verse 2] I były takie dni, że na nic nie było sił Że człowiek był bezsilny i w tej bezsilności gnił Nie liczyłem na cuda, czy wierzyłem, że się uda? Śmiałem się z filmów, w których ludziom się odmieniał Parszywy los, z dnia na dzień, bo w realu dzień w dzień Widziałem co innego, wiem, że wiesz o co mi biega Wiedział też każdy kolega, już w czasach podstawówki Obdarci, biedni, lecz bystrzaki, nie półgłówki Miałem co innego w planach, bez drugiego śniadania Z książka pod pachą, uciekałem w świat marzeń Od złych, codziennych zdarzeń, do domu nie spieszno wracać Waldas znów leczył kaca, wyniszczała go praca Nie chcąc uczyć się w hałasach, chłonę życie na streecie Od początku, już do końca, nieśmiertelne Jeżyce Spróbuj znaleźć dziewicę, dokładnie dziesięć lat temu Wiedziałem, że w tym jestem, nie bez powodu, celu Więc inaczej niż wielu znanych mi rówieśników Wciąż przy głośniku, z kartką w zeszyciku Zapisywałem bełwy, że bronx, bronx bez przerwy Na życie pazerny, miałem już zszargane nerwy on odszedł A ja jestem na swoim, ze slumsów Mały Książę Z kupą długów, czy zdarzę? wyprawiliśmy pogrzeb I weź tu pomyśl mądrze, i gdzie znów byłeś Boże? W chacie mam zmrok, znów odcięli mi prąd Wolę ulicy jazgot, o tej porze tu fiasko Czas wyruszyć na miasto, czy chciałem tam siać zło? Jak ja takimi gardzą, miałem wybór? nie bardzo Czy bałem się patrząc dziś na to z perspektywy Pozbawiony miłości, byłem w chuj nieszczęśliwy To był mój ostatni dzwonek, na bycie w świecie żywych Ostatni dzwonek, na bycie w świecie żywych [Hook] Żeby nasz rap nie zginął, żeby się szczęśliwie żyło Żeby loxu było kilo, żeby nasz czas nie przeminął Żeby papier był nie bilon, żeby wciąż tu była miłość Żeby syf każdy pominął, żeby zwyciężyło stilo Żeby nam się ułożyło, by do końca git już było By marzenie się ziściło, żeby każdy mógł to przyjąć Nie smucić się, powrócić do nas, śpiewać to, nucić SLU '06 już do końca tak być musi [Verse 3] Praca, pasja, fart, trochę talentu Oto wszystkie tajniki Rysiowego patentu Kopalnia mętu Kozak był tylko z nazwiska Ale nigdy nie zapomnę, tego prześmiesznego pyska Układ wydawca artysta, patrząc na to przez pryzmat Następstw i zdarzeń, czy to jedno i to samo? '96 od tego roku z rapu zarabiam siano Wcześniej pakowałem w ten interes cały szmal By ten syf na demach grał, na ulicach był szał Wszędzie docierała moja plugawa mowa Niecenzuralne słowa, mój świat zdarzył zwariować Wielu z was już tu nie ma, kilku szybciej chłonie ziemia Zapomniana dzielnica i nic się nie zmienia Poza tym, że mi wyszło, a ty nie szykuj dla mnie noszy Dobrze wiesz, że pięć lat temu nie dałbyś za mnie pięć groszy Nie czuj się przez to gorszy,(wstyd) bo kiedyś byłeś lepszy Ja nie będę triumfował, głupot nie będę pieprzył A do ciebie skarbie jedno, gdybym mógł cię przekonać Może gdybym cofnął czas, zechciałaś byś mnie pokochać? [Hook] Żeby nasz rap nie zginął, żeby się szczęśliwie żyło Żeby loxu było kilo, żeby nasz czas nie przeminął Żeby papier był nie bilon, żeby wciąż tu była miłość Żeby syf każdy pominął, żeby zwyciężyło stilo Żeby nam się ułożyło, by do końca git już było By marzenie się ziściło, żeby każdy mógł to przyjąć Nie smucić się, powrócić do nas, śpiewać to, nucić SLU '06 już do końca tak być musi Pamiętam, nie zapomnę Nie zapomnę pamiętam Tak ma być, tak jest, tak już będzie do końca Tak już będzie do końca
tekst piosenki peja szacunek ludzi ulicy